ZAMIAST NARZEKAĆ, ZACZNIJ DZIAŁAĆ

4 marca 2019

Narzekasz. Jasne, że tak. Większość ludzi każdego dnia tkwi w stanie permanentnego narzekania. Nie różnisz się pod tym względem od innych. Tak, oni - ta cała masa, której nawet nie znasz - robi to codziennie tak samo jak ty. Myślisz, że jesteś pod tym względem wyjątkowy? Nic z tych rzeczy.

Jesteś zwyczajnym, identycznie narzekającym jak miliony„pospolituchem”. Wstają, myją zęby, albo i nie i zaczynają narzekać!

A czym jest narzekanie?

To jest czas. Tak, pewna miara czasu, która jest wypełniona narzekaniem. Innymi słowy, ludzie godzinami siedzą i pier… - no dobra, powstrzymam się i nie powiem tego dosadnie, chociaż najbardziej chciałbym tak to właśnie nazwać. Zatem, nieco delikatniej, by było grzeczniej jeszcze raz: ludzie godzinami siedzą i szukają, odnajdują, znajdują, wynajdują, wykopują, przekopują itd. sprawy, które w największym skrócie możemy nazwać narzekaniem. Co oprócz tego natychmiast robią dalej? Szukają słuchaczy! A gdy już ich znajdą, narzekania nie ma końca. Bo przecież to proste. Ty mówisz, czyli narzekasz, a inni słuchają, potakują, przyznają rację - no, znaczy jest dobrze. Jest widownia, jest aplauz, jest super. Są w tym gronie też inni obywatele, raczej stroniący od ludzi. Oni narzekają w samotności. Raczej zwierzają się ścianie, mówią do powietrza lub do bliżej nieznanej przestrzeni. Bywają też przedstawiciele, którzy starają się nawiązać kontakt narzekania ze zwierzętami. I oczywiście, wedle ich stanu komunikacji są przekonani, że ich pupile doskonale ich rozumieją. Brawo. Bywają też jednostki narzekające do zdjęć, portretów, innych obrazów i rzeczy martwych. Wśród tego zacnego grona są także publicyści. Często są odbierani jako weterani, zatem czują się w swoim narzekaniu po prostu świetnie. Oprócz tego są w tym zacnym gronie historycy, filozofowie, abstrakcjoniści, przyrodnicy, fotograficy, ekspresjoniści i … - cholera jasna wie, kto jeszcze. Ustalmy - są to miliony!!! Toczą dialog wytrwały, pełen analizy, głęboki i co najważniejsze trwały.

Dobra! OK! Rozumiem, wstęp za długi! Nie ma sprawy przechodzę do sedna. Tych, co dotrwali do tego fragmentu chciałem szybko pozdrowić!!!
Zadałeś sobie kiedykolwiek pytanie: zamiast narzekać, czy nie warto zacząć działać? Jak znam życie to pewnie tak. Tylko ile w tym pytaniu wypełniłeś odpowiedzi? Ile wysiłku sprawiłeś, by stworzyło się spełnienie? Co uczyniłeś, by zbudować „uprzemysłowić” drugą stronę medalu? W tej rozmowie, w tym swoistym dialogu związanym z narzekaniem, zapewne miałeś w jego trakcie jakieś przerwy - czas odpowiedzi. Co uczyniłeś, by odszukać sensowne i dobre dla ciebie rozwiązanie? Jakie podjąłeś kroki, które zbliżyły cię do jego rozwiązania? Co takiego dokonałeś, by powiedzieć sobie - MISTRZU?!

Jak spotykasz się ze swoim czasem? Jak go traktujesz? Na serio, czy lekko, na bakier, z dystansem, że „jutro” będzie inaczej? Zadaję ci teraz proste pytania, na które powinieneś sobie odpowiedzieć. Musisz stanąć przed odpowiedzią, czy byłeś nygusem, abnegatem, „spychożercą”, czy może: tchórzem, winowajcą, złym prokuratorem, sędzią w nie swojej sprawie. I pamiętaj, to nie są moje sprawy, tylko TWOJE. Wszelkie rozstrzygnięcia są po twojej stronie, one należą do ciebie. I tylko do ciebie. To kim jesteś i jakim będziesz zależy tylko od tego, co ty sam zrobisz, jakie podejmiesz kroki, co poczynisz „jutro”.

Zacznij swoje działanie od słowa. Prostego, pozytywnego, radosnego, wyzwolonego - jasnego. Zacznij od słowa: TAK. Dodaj mu życia, ubierz w przymiotniki. Do przymiotników dodaj czasowniki. Wskrześ życie słowu i zacznij prowadzić owe słowo do kolejnego słowa życia. Stwórz życie i nadaj mu swoje imię. Nazwij je i określ. Podpisz się się pod tym życiem. Umiłuj to życie i je pokochaj. Zacznij żyć tym życiem. Ciesz się z życia, które sam stworzyłeś. I przede wszystkim sam bądź życiem. A z tego życia w życiu stwarzaj nowe życie. Żyj tym, co jest piękne i wspaniałe. Żyjąc tchnij nadzieję w innych i żyj radością. Życie jest radością, a radością życia jest twoja radość z tego życia. Stwarzaj, tworząc wizerunek pozytywnego człowieka i zacznij dostrzegać wszystko to, co jest małe, minimalne, niewidoczne - bo w tych „zakurzonych” i niewielkich materiach ukryte jest twoje życie. Zobacz to, weź, przyjmij, zdobądź i przekaż, by cieszyć się radością życia.

Możesz narzekać, że dziś przykładowo jest za gorąco a jutro będzie znowu zimno, lub na odwrót. Ale wiedz, że zawsze będą stany, gdy coś będzie gorętsze i zimniejsze. Tak będzie zawsze, nawet wtedy, gdy ciebie nie będzie. Świat składa się z plusów i minusów. Z czegoś co jest albo dodatnie albo ujemne. Życie to zbiór swoistych i ukazujących się nam emblematów, elementów twardych i miękkich. Twardych dowodów. Jednak pamiętaj, że zawsze istnieje coś takiego jak elastyczność. Jasne, owa elastyczność może być zawsze odbierana jako coś pejoratywnego. Ale, gdy w tej metaforze związanej z elastycznością zaczniesz szukać negatywów, znowu zaczniesz narzekać. A przecież nie taki był mój przekaz. Uśmiechnij się i znajdź pierwsze odpowiedzi na kilka moich prostych pytań. W tym labiryncie problemów bądź i pozostań prezenterem pozytywnych rozwiązań.

Artur Sokołowski